AKS Busko-Zdrój ma pierwszy mecz ligowy za sobą. Spotkanie zaczęło się dramatycznie dla piłkarzy z Buska. Po serii błędów w defensywie przegrywali 0-1 już w 4. minucie meczu!
– Staraliśmy się doprowadzić do remisu, lecz nasze akcje „nie chciały” zakończyć się golem. W dodatku w 43. minucie, po dośrodkowaniu z połowy boiska, główce Michalskiego i rykoszecie, przegrywaliśmy 0-2. Taki przebieg spotkania zirytował, a zarazem zmobilizował naszą drużynę i jeszcze przed przerwą doprowadziliśmy do stanu 1-2 za sprawą Mateusza Jańca po strzale z około 20 m – relacjonuje trener Mariusz Kośmider.
Z kolei w drugiej połowie kibice zobaczyli wreszcie zespół, który chciał zwycięstwa w tym meczu. – W 48. minucie pięknym strzałem z dystansu popisał się Łukasz Mika i zrobiło się 2-2. Ale nie poprzestaliśmy na remisie i dążyliśmy do zdobycia kolejnych goli. Po serii rzutów rożnych, bramkę na 3-2 zdobył głową Piotr Radwański. W 72. minucie wspaniałym strzałem z rzutu wolnego popisał się Mateusz Janiec i zrobiło się 4-2. 10 minut później, równie pięknym uderzeniem gola zdobył Dorian Buczek. Wynik meczu ustalił na 6-2 Piotr Piwowarski, który świetnie zamknął akcję Doriana Buczka. Reasumując… nieważne jak się zaczyna, ważne jak się kończy! Mam nadzieję, że będzie można to samo powiedzieć drużynie po zakończeniu sezonu – dodaje trener.